Niby logiczne. Niby

rEKOntra



W 2050 roku w morzach i oceanach będzie więcej śmieci niż ryb. Do otaczających nas akwenów wodnych trafia rocznie 12 milionów ton plastikowych odpadów. Pozostaną tam przez stulecia. Plastikowe odpady są groźne dla zwierząt. Niestrawione elementy blokują układ pokarmowy, powodując śmierć tysięcy organizmów morskich, w tym ptaków i ssaków – alarmują naukowcy z fundacji Mare. Te informacje ekolodzy przypominają regularnie, zmieniają się tylko szacowane przez nich liczby. Te rosną. I zaczynają tykać.

Wiele lat temu zapytałam Józefa Bocheńskiego, filozofa, logika i dominikanina, czy lekceważąca otaczającą przyrodę ludzkość potrafi się opamiętać. Sędziwy szwajcarski profesor uważał, że ludzie dojdą do skraju przepaści i pójdą po rozum do głowy. Zadziała zbiorowy instynkt samozachowawczy – przekonywał.

Były to lata 90., gdy technologia dopiero się na dobre rozpędzała. Owszem, wszystko pakowano już w plastikowe worki i woreczki, ale urządzenia elektryczne i elektroniczne miały dłuższą żywotność niż produkowane dziś samochody, pralki czy telewizory. Rzadziej lądowały na śmietnikach, potrzeba było mniej energii na ich produkcję, pozostawiały w ziemi i wodach mniej szkodliwych substancji. Nie jestem pewna, czy prof. Bocheński byłby dziś też optymistą. Ja nie widzę we wszechobecnym szale zakupów i konsumpcji oznak opamiętania się.

Co można zrobić? Zacząć od siebie i swoich najbliższych. Zbliża się kolejny sezon wakacyjny, okres wędrówek po lasach i wylegiwania się na plażach. Posegregowane, należycie wyrzucone śmieci dają szansę technologii. Dzięki niej można odzyskać  sporą część surowców.

Z jednej strony podbijamy Kosmos, z drugiej – dewastujemy naszą planetę. Ziemię, na której żyjemy i chcemy, by żyły także nasze dzieci i wnuki. Kiedyś powinniśmy się wreszcie opamiętać. Niby logiczne. Niby.


Maria Graczyk


Komentarze

Popularne posty